Hermiona nie miała pojęcia, co się stało. Coś na pewno poszło nie tak, bo normalnie półki nie wydają się być tak wysoko. Spojrzała na drugą fiolkę, próbując ją dosięgnąć, ale z jakiegoś powodu czuła się, jakby raczkowała. Spojrzała w dół na swoje ręce i sapnęła z przerażenia.
Zamiast rąk miała dwie łapki! Kocie łapki! Powoli podniosła ramię i łapka ruszyła się w dokładnie takim kierunku, jakim chciała. Dotknęła swojej głowy i wyczuła włochate uszy, a niżej wibrysy.
– O nie! – próbowała krzyknąć, ale jedyne co usłyszała to wychodzące z jej ust ciche – Miau!
Zmieniła się w kociaka! Pobiegła do zamkniętych drzwi pracowni i zaczęła je drapać, wołając o pomoc swoim słodkim kocim głosem.
Nagle zrobiło się ciemno, co znaczyło, że wybiła godzina ciszy nocnej – wtedy wszystkie świece w pracowni gasną za sprawą zaklęcia rzuconego przez dyrektora. Na moment poczuła panikę obejmującą jej całe, malutkie ciało, lecz po chwili zrozumiała, że potrafi widzieć w ciemności. Niestety dużo to nie pomogło, wręcz bardziej ją przeraziło.
– Pomocy, błagam, pomocy! – miauczała, cały czas drapiąc drzwi. Dopiero po jakimś czasie opanowała się i zamilkła, próbując usłyszeć jakiekolwiek kroki kogoś, kto mógłby jej pomóc, jednak korytarze wypełniała cisza.
Zwinęła się w kłębek i zamknęła oczy. Podłoga była zimna i twarda, a cisza panująca w pomieszczeniu wręcz onieśmielająca.
Nic nie zapowiadało się na to, że w najbliższym czasie ktokolwiek będzie tędy przechodził, więc zerwała się na nogi, słysząc niespodziewany dźwięk na korytarzu. Znów zaczęła panicznie drapać drzwi, miaucząc bez przerwy.
Kroki, które usłyszała zamilkły na moment, lecz szybko zaczęły być coraz głośniejsze. Ktoś nadchodził, mógł ją uratować! Po chwili drzwi się otworzyły, a Hermiona ledwo zdążyła odskoczyć, prawie dostając nimi w głowę.
Spojrzała w górę na osobę, która ją znalazła, prawie żałując, że tak głośno wołała o pomoc. To był Severus Snape, patrzący na nią z niesmakiem.
– Co my tutaj mamy? – zapytał, schylając się, aby ją podnieść. Obniżyła się, próbując uniknąć jego wielkiej ręki, lecz mimo to podniósł ją z łatwością. – Wygląda na to, że kot jakiegoś ucznia przesadził z psotami. – Zmieszana przechyliła głowę w jego kierunku, a jego odpowiedź na to tylko ją zszokowała. Kąciki jego ust delikatnie się uniosły, układając się w malutki uśmiech. – Czyż nie jesteś uroczy? – Hermiony oczy się rozszerzyły. Od kiedy Severus Snape nazywa coś uroczym? – Będziemy musieli dowiedzieć się, kto jest twoim właścicielem i sprawdzić, czy będzie ciebie szukał – powiedział, wkładając ją do wielkiej kieszeni swojej szaty.
– Hej! – miauknęła, gdy spadła na dno jego kieszeni. Chwilę zajęło jej ułożenie się wygodnie, a gdy to już zrobiła, leżała nieruchomo. Czas płynął nieubłaganie wolno, wręcz wydawało jej się, że znajduje się tutaj już wieczność, słuchając jego kroków odbijającym się echem w korytarzu. Po kilku minutach usłyszała skrzypienie drzwi, a przez tkaninę dostrzegła migoczące światła świeczek.
Wtedy jego ręka pojawiła się znów w kieszeni, łapiąc ją i podnosząc. Miauczała, narzekając, dopóki nie postawił jej na stole, po czym spojrzała na niego w przerażeniu, zastanawiając się, co może się stać.
Jednak nic złego się nie stało. Snape po prostu na nią patrzył tak długo, aż poczuła się niekomfortowo, więc zaczęła obserwować otoczenie.
Znajdowała się w jednym z lochów, ale ten był przestronny. W jednym rogu znajdowało się łóżko, a w drugim szafa. Poza tym było też biurko i stół, na którym się znajdowała.
– Muszę być w komnacie Snape’a – pomyślała, wzdrygając się. Nigdy nie chciałaby mieć takiego pokoju. Powietrze było chłodne, nie było żadnych okien, a jedyne światło pochodziło z kominka i czterech świeczek na ścianach. Łóżko miało zwykłą pościel, czarny koc i poduszki. Jedynie szafa posiadała ozdobienia, ukazujące smoki i gryfy.
Jej eksploracji przeszkodziło coś ciężkiego dotykającego jej głowę. Spojrzała w górę i ujrzała rękę Snape’a, głaszczącą ją. Jej oczy rozszerzyły się w szoku. Był naprawdę delikatny, co spowodowało niekontrolowane mruczenie wydobywające się z jej gardła. Było to dziwne doświadczenie, miała wrażenie, że cała klatka jej wibruje. Mimo to w jakiś sposób było to komfortowe i miłe, więc gdy zaczął drapać ją za uszami, jeszcze bardziej docisnęła głowę do jego dłoni.
Było to na tyle przyjemne, że gdy w końcu zabrał rękę i odszedł do biurka, poczuła złość. Miała ochotę na dużo dłuższe głaskanie!
Właśnie wtedy dotarło do niej, że Severus Snape ją pogłaskał. Drżąc stwierdziła, że brzmi to naprawdę źle.
To się nazywa – wpaść z deszczu pod rynnę…Wróć do czytania
Oj tak, niezbyt miłe spotkanie
Owszem, musiała doznać nieodwracalnego szoku!
😉Wróć do czytania
No to jak chce czekać, aż ktoś się po nią zgłosi – to zanosi się na dłużą zabawę 😉Wróć do czytania
Wręcz widzę, jak nadstawia łepek do głaskania! 😉
Przypomniałam sobie, jak zachowują się moje koty i jakoś nagle to mnie rozśmieszyło…Wróć do czytania
Najlepsze uczucie, jak kot wręcz agresywnie wdusza tą głowę z całej siły. Kocham to!
Och… koty
Jak ten, który jest na Twoim Avatarze! 😉
Przypuszczam, że oboje broją podobnie! 😉
No kto by się spodziewał takiej reakcji Severusa 😀
No ja zupełnie nie!
Sądziłam, że jakoś rozpozna Hermionę i będzie „Miss Granger!” i warczenie i prychanie
Tymczasem jest mruczenie 😉
Bardzo mi się podoba – zarówno fick jak i tłumaczenie.
Fick – bo jest lekki, śmieszny, coś idealnego na poprawę humoru (pojutrze poniedziałek… wrr) 😉
A tłumaczenie – bo czyta się płynnie, łatwo.
Dobra robota!
Więc robimy tak – ja idę głaskać moje trzy futrzaki, a Ty i Twój facet szybko tłumaczycie resztę 😉 * Wiem, wredna jestem! 😉
Dziękuję! Właśnie zabieramy się za trzeci i czwarty rozdział – dałyście mi takiego kopa endorfin, że dziś nie zasnę XD
❤️❤️❤️Wróć do czytania
„Czyż nie jesteś uroczy?” i się rozpłynęęęęłamWróć do czytania
Czarny koc + kociak jakiegokolwiek koloru poza czarnym = kocie włosy WSZĘDZIEWróć do czytania
Aww mega uroczeWróć do czytania
Ej ale ciekawe jak ktoś pozna że to Hermiona zamieniona w kota. Przecież nie będzie miała jak powiedzieć komuś że to ona a napisać też raczej jej będzie ciężkoWróć do czytania
Następne rozdziały ci powiedzą jak 😉
To brzmi dziwnie, ale nie źle. Dziwne owszem ale fajneWróć do czytania
Jeju tak bardzo pragnę kolejnych rozdziałów. Ja się zastanawiam jakim cudem nie trafiłam na to wcześniej. Cudo nie książka
Jedni mają węża w kieszeni, a Severus ma kociaka 🤭😛Wróć do czytania
Świetny rozdział 😀
Jejku, biedna 🙁Wróć do czytania
Jak typowo kocie😂Wróć do czytania