Hermiona i Severus – A kiedy przyjdzie czas Roz.2

ROZDZIAŁ 2 – CUDA SIĘ ZDARZAJĄ

 

Temperatura w księgarni zdawała się spaść o dobrych parę stopni. Dziewczyna wybałuszyła oczy niczym pięć galeonów, mrugając po chwili niespokojnie. Dla pewności uszczypnęła się w nadgarstek, jakby to miało rozwiązać całą tę dziwną sytuację. Jednak się pomyliła. Oj i to bardzo.

 

– Zamknij usta Granger, bo nie wyglądasz zbyt inteligentnie – poczuła się jak na zajęciach z eliksirów. Ten głos mógł należeć tylko do jednej osoby…

– Merlinie… profesor Snape? – wyrzuciła chyba z siebie zbyt entuzjastycznie, bo spotkała się z pytającym spojrzeniem mężczyzny. – Pan… pan żyje!

– Żyję i mam się dobrze – dodał lekko poirytowanym głosem.

 

Szybko rzuciła na niego okiem, jakby miała samą siebie przekonać, że profesor, który umierał na jej oczach, wrócił do żywych. Mężczyzna wyglądał jak sprzed dwóch laty – te same kruczoczarne włosy, hebanowe oczy i haczykowaty nos.  Zdecydowanie brakowało przerażającej czarnej szaty. Zamiast niej ubrany był w szarą koszulę z podwiniętymi rękawami aż do łokci i zwykłymi czarnymi spodniami – wyglądał jak przeciętny mugol.  Spojrzała na przedramię mężczyzny, ale po Mrocznym Znaku zostały prawie niewidoczne blizny.

 

Oczywiście nie pasowała mu ta sytuacja.  Nawet w najczarniejszych snach, nie spodziewał się, że spotka byłą uczennicę, a to w dodatku przyjaciółkę Harry’ego Pottera! Tego samego chłopaka, któremu oddał swoje wspomnienia. Poczuł zaplatający się w żołądku supeł. Jeśli chłopak skorzystał z Myśloodsiewnii, a na pewno to zrobił, to musiał się podzielić wspomnieniami z pozostałą dwójką. Przecież Potter nie byłby sobą, gdyby nie wypaplał wszystkiego swoim giermkom. Był pewny, że panna Granger, poznała jego tajemnice, a to nie bardzo mu się podobało.

 

– Ale jak to możliwe, profesorze? – spojrzała na niego, wciąż nie mogąc uwierzyć w to, co się dzieje.

– Magia, panno Granger, magia.

 

Hermiona nie mogła tego pojąć. Przecież widziała go, jak umierał we Wrzeszczącej Chacie. Była tam! Zmarszczyła nos, intensywnie analizując obecną sytuację. Musiała mieć do czynienia z duchem, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że człowiek, który powinien być martwy, stał nad nią, jakby gdyby nic się nie stało.

 

– Co tu robisz? – zapytał, rozglądając się po księgarni. W osłupieniu była, kiedy zwrócił się do niej na ty. – Mógłbym przysiąc, że będziesz nauczała w Hogwarcie.

– Ja… ja pracuje tutaj – odpowiedziała, unikając ostrego wzroku mężczyzny.

– Od kiedy? – oh, a co to za różnica, pomyślała.

– Od roku, jak się tu przeprowadziłam po ukończeniu szkoły.

– Byłem tutaj tydzień temu, ale nie widziałem cię.

– Pan profesor był tutaj? – powtórzyła powoli.

– To takie dziwne? Ludzie kupują książki – rzucił, patrząc na nią z ukosa.

– Oh no tak… – dodała, czując zakłopotanie.

– Była jakaś… starsza kobieta.

– To pani Morgan, właścicielka.

– A ty gdzie byłaś? – skąd tyle pytań, pomyślała.

– W Australii… – spuściła wzrok, udając, że szuka czegoś ważnego w papierach. Poczuła rosnącą gulę w gardle, a oczy napełniły się ponownie łzami. Zajęło jej chwilę, aby uspokoić rozbiegane emocje. Wzięła spokojny wdech. – Przed wojną wymazałam rodzicom pamięć, by uchronić ich przed Voldemortem, teraz… próbuje ich odnaleźć.

 

Nie odpowiedział. Patrzył na nią z podziwem? Tak, to chyba dobre słowo. Nie sądził, że była Gryfonka będzie gotowa zrobić tak duży krok, aby ochronić swoją rodzinę. Ciężko było mu się przyznać samemu przed sobą, ale zaintrygowała go.

 

– Dasz radę, Granger – przerwał nienaturalną ciszę. Wyciągnął kilka banknotów z portfela, położył je na blacie i chwycił za książkę.

– Zobaczymy się jeszcze profesorze? – spojrzał na nią jakby spadła z choinki. Ona sama poczuła się nad wyraz głupio. Co jej przyszło do głowy, by zadać tak niemądre pytanie? Mężczyzna obrócił się, spoglądając ostatni raz na kobietę i wyszedł ze sklepu na zalaną słońcem ulice.  

Rozdziały<< Hermiona i Severus – A kiedy przyjdzie czas Roz.1Hermiona i Severus – A kiedy przyjdzie czas Roz.3 >>

Jazz Sevmione

Witaj przybyszu, który zabłądziłeś w otchłani internetu. Miło mi Ciebie gościć w moich skromnych progach. Śmiało usiądź wygodnie, a ja zaproponuję Ci kremowe piwo, dokładnie takie samo jak możesz znaleźć w Pubie pod Trzema Miotłami. Może poznamy się, co myślisz? Jestem Jazz, niebieskooką blondynką, która przeżyła już sporo wiosen. Od 2013 roku autorka bloga: „Hermiona i Severus - Działa na nią jak narkotyk" oraz troszkę młodszego dzieciątka: „Hermiona i Severus - A kiedy przyjdzie czas". Znajdziesz mnie na wattpadzie pod nazwą: Jazz_Sevmione, oraz na bloggerze, gdzie wszystko się zaczęło! 📖 https://the-elusive-shadow.blogspot.com/ 📖 https://enough-for-today.blogspot.com/ [Opowiadanie jest moją fantazją, wyobraźnią, która narodziła się w mojej głowie. Bohaterowie występujący w opowiadaniu są własnością J.K.Rowling z serii książek o Harrym Potterze.] * Zakaz kopiowania i umieszczania gdziekolwiek opowiadań ❗️*

Dodaj komentarz