Rozdział 3

Bycie szpiegiem nie było najprzyjemniejszym z zajęć, ale pozwalało wyrobić w sobie mnóstwo odruchów zapewniających przetrwanie. I, gdy Severus raz już nauczył się ich, pozostały z nim na wiele lat. Dlatego też, gdy przebudził się w środku nocy, od razu był przytomny i świadomy tego, że nie jest już sam.

Ktoś go obserwował.

Udając, że przez sen przekręca się na brzuch, sięgnął pod poduszkę, gdzie trzymał różdżkę i niewerbalnie rzucił zaklęcie rozpoznające. Niewidoczne wróciło do niego z informacją, że w pokoju nikogo nie ma. Zmarszczył czoło. Czyżby instynkty zaczęły go zawodzić? Jednak zanim zdążył rozważyć udanie się do medwiedźmy jego słuch pochwycił dźwięk materiału ocierającego się o materiał. Usiadł na łóżku z różdżką wysuniętą przed siebie, gotów na starcie.

– Kto tu jest?

Jednocześnie wszystkie świecie w pokoju zapaliły się i oślepiły go na chwilę. Ustawił tarczę i dopiero gdy jego wzrok przyzwyczaił się do światła zauważył, że osobą w jego pokoju był duch. Duch niewysokiej, chudej kobiety z ciemnymi włosami zebranymi w kok. Jej intensywne, czarne oczy przewiercały go na wylot.

– Severusie.

– Matko. Z tego co pamiętam nie żyjesz, więc bądź łaskawa iść straszyć gdzie indziej.

Ruchem nadgarstka zgasił wszystkie świece i ułożył się z powrotem na poduszce. Ulga nie trwała długo, bo świece ponownie zostały zapalone.

– Nie przyszłam tu straszyć cię, choć sądzę, że mogłoby ci to wyjść na dobre.

Prychnął z pogardą, pogodzony z faktem, że dopóki nie zrobi tego, co miała zrobić, on się nie wyśpi.

– Daruj sobie. Trzeba mnie było wychowywać gdy byłem w odpowiednim do tego wieku. Czego chcesz?

– Poinformować cię, że dzisiejszej nocy odwiedzą cię trzy duchy, które, mam nadzieję, naprawią nieco twój spaczony charakter. Będą tu kolejno o pierwszej, drugiej i trzeciej nad ranem.

– Niech idą do kogoś innego, mój kalendarz jest zapełniony. Eileen Snape, z domu Prince, uśmiechnęła się krzywo.
– Rozumiem, że twój kalendarz nie uwzględnia pomocy małej dziewczynce, za to jest w nim wpis o pracy nad naprawdę paskudnym eliksirem?

– Oczywiście.

Jej szeroki uśmiech nieco go zdezorientował.

– Tak sądziłam. Być może rano zmienisz zdanie. Pamiętaj – o pierwszej, drugiej i trzeciej. Nie próbuj stawiać oporu, bo skończy się to źle tylko dla ciebie.

– Tak, tak, jasne. A teraz daj mi spać.

Światła zgasły, a on spokojnie ponownie zapadł w sen, nie przejmując się tym, że zegar głośno wybijał północ.

Rozdziały<< Rozdział 2Rozdział 4 >>

mroczna88

Miłośniczka mocnej herbaty, grubych książek i puchatych kotów. Lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. Znana głównie z tego, że zostawiła niedokończone opowiadania sześć lat temu i od tego czasu unika świata, żeby nie przyznać się jak bardzo się tego wstydzi. Tym razem jednak wróciła i będzie nie tylko poprawiać stare teksty, by nie były tak żenująco kiepsko napisane, ale też w końcu je dokończy. Tylko trzeba dać jej trochę czasu i cierpliwości ^.^ Szczerze poleca książki: serię Koło Czasu autorstwa Roberta Jordana, serię Wiedźmy autorstwa Olgi Gromyko, cokolwiek napisał Sanderson (ale Rozjemcę najbardziej), cokolwiek napisała Naomi Novik (Wybrana ma relację, która bardzo przypomina sevmione!), Sagę Księżycową autorstwa Marissy Meyer (najlepszy retelling baśni jaki powstał) oraz cokolwiek napisała Maggie Stiefvater (jej seria Kruczych chłopców i Wyścig śmierci najlepsze) Szczerze poleca seriale:Koło Czasu, Sense8, The Boys, Carnival Row, Good Omens, Black Sails, The Wilds, Motherland Fort Salem, The Untamed, Panic, Warrior Nun, Galavant, Dark, Wynnona Earp, Goblin (koreański), Bridgerton, Downton Abbey

Dodaj komentarz