Viewing 5 posts - 1 through 5 (of 5 total)
  • Autor
    Ilość postów
  • #7739
    Anni
    Keymaster

    Kochani,

    Dla osób takich jak my pairing Sevmione jest piękny, interesujący, realny, normalny… Ale jest wiele osób, które uważają, że jest A-Normalny, że to Zło, że nie powinien istnieć i jest obrzydliwy. Z powodu różnicy wieku, faktu, że Snape uczył Hermionę, bo nigdy się nie lubili, bo to pedofilia… Zastrzeżeń jest pełno.

    Domyślam się, że czasem nie macie nawet ochoty marnować oddechu na odpowiadanie na takie teksty, ale jeśli zaczynacie polemizować, jakie są Wasze argumenty?
    Napiszcie, to może pomóc tym, którzy / które chciałyby przekonać znajomych ze swojego otoczenia, jeśli nie do polubienia tego pairingu to choćby do tego, że ma prawo istnieć.

    Uściski!

    #7740
    mroczna88
    Keymaster

    Ja zwykle po prostu nie zwracam uwagi na takie teksty xD Sevmione jest jednym z shipów, które mocno obrywa od dwóch innych popularnych – dramione i snarry, więc im dalej w fandom, tym więcej głosów „przeciwko”.

    Osobiście sama mam problemy z kwestią różnicy wieku, ale tylko wtedy, gdy zainteresowanie Severusa pojawia się, moim zdaniem, zbyt wcześnie (wszystko poniżej 7 roku jest dla mnie zdeka problematyczne), ale tak ogólnie to o ile Hermiona jest pełnoletnia, to wsio rybka 🙂

    Z argumentów można podać, że nawet jeśli różnica wieku jest spora, to nie w świecie czarodziejów, gdzie spokojnie żyje się ponad stówkę. Relacja nauczyciel-uczennica jest kwestią ich dynamiki, każdego fika z osobna, bo jeśli są napisani jako traktujący siebie na równi, to nie widzę problemu. Argumenty, że ją „sobie wychował pod siebie” czy coś w ten deseń łatwo zbić tym, że trzymał się jak najdalej od niej, jak się da, bo całej trójki nie znosił 😉 No i ostatni argument, że takie związki się zdarzają, są nawet szczęśliwe i nawet jeśli są nietypowe, to już nie nasz biznes (warto podać jako argument np. Celine Dion).

    A jak ktoś dalej będzie się rzucał, to „jezu, człowieku, to jest fikcyjna relacja, o co się tak rzucasz” xD

    #7886
    Anni
    Keymaster

    No więc ponieważ ten wątek stworzyłam po dyskusji na czacie – też napiszę kilka słów od siebie. I od razu przyznam się; moja odpowiedź diametralnie zmieniła się po przeczytaniu posta i dyskusji na grupie Sevmione na fb na temat pairingów.

     

    Wcześniej wysuwałabym jakieś argument na obronę Sevmione, ale ta dyskusja otworzyła mi oczy. Na to, że… gusta nie podlegają dyskusjom. De gustibus non est disputandum – to już wymyślii w Starożytności. Tak samo jak nie ma najmniejszego sensu spierać się na tematy religine czy polityczne – ani ja nie przekonam kogoś, ani ten ktoś mnie, bo wysunie jakiś genialny argument.

    Więc w tej chwili moja odpowiedź byłaby krótka: mi się podoba. Jeśli „tobie” się nie podoba, to nie czytaj. Ale nie dyskutuj, bo tak jak ty nie rozumiesz, jak można lubić Sevmione, tak ja mogę nie rozumieć, jak można lubić… jakiś tam pairing.

     

    Strasznie dużo zależy od osobistych preferencji ludzi, od tego co już przeczytali i co wyrobiło w nich takie czy inne przekonania…  oraz od bardzo osobistych spraw, problemów życiowych, przekonań itd. To bardzo delikatny temat.

    Pewnie daaawno temu, zanim zainteresowałam się Sevmione, nie miałam tak dobrej opinii o Severusie. Teraz mam, z każdym fickiem coraz lepszą. Automatycznie coraz mniej lubię / coraz bardziej nie lubię Lily i „Włóczykijów” czyli Huncwotów. Są ludzie, którzy lubią Syriusza czy Remusa – ja niestety nie. I wiem, że to pod wpływem różnych ficków.

    Kiedyś miałam dość ambiwalentny stosunek do Rona. To było dawno temu. Teraz go nie trawię.

    Fani Syriusza i Remusa mogą nienawidzieć na podobnej zasadzie Severusa, a fani… jak to będzie? Syrmione? mogą nie lubić Sevmione.

     

    A co takiego „otworzyło mi oczy”? Ano dyskusja na temat Snarry.

    Padło kilkanaście argumentów (wśród ludzi, którzy lubią Sevmione, a nie ludzi „z zewnątrz”, którzy nie shipują Severusa Snape’a, więc to warte uwagi), że ten pairing może być fajny. Że można tak dobrze ułożyć wątki, podać takie argumenty, że może być naprawdę interesujący, że wszystko trzyma się w nim kupy.

    I tu właśnie zrozumiałam, że absolutnie nie ma sensu próbować kogoś przekonywać do jakiegoś shipu. Bo żadne argumenty nie zmienią faktu, że na myśl o Snarry dostaję mdłości. Dla mnie Severus Snape zawsze będzie człowiekiem, który kiedyś kochał Lily Potter. I Snarry jest dla mnie obrzydliwe, bo ten pairing widzę (mimo wszelkich argumentów) w taki sposób:  Uganiałem się za mamusią, a teraz uganiam się za synkiem.
    I od razu nachodzi mnie myśl, czy… jak te Snarry są ze sobą, to czyje oczy widzi Snape?

    Coś odstręczającego.

     

    W sumie można dyskusję na temat pairinów w HP rozszerzyć na dyskusję – czy saga Harry Potter powinna istnieć czy nie, czy Star Wars powinno istnieć itd.

     

    Chyba najważniejsze z tego wszystkiego jest to, że są jeszcze ludzie, którzy chcą czytać. I pisać. Więc niech czytają i piszą – obojętnie na jaki temat. Przy zastraszającej ilości tych, którzy słowo pisane omijają szerokim łukiem każdy powód jest dobry, nawet jeśli dla niektórych to będzie Snarry 😉

    (Merlinie, znów się rozpisałam…! Zabierzcie mi klawiaturę! 😉

     

    Uściski!

    #7930
    kasiaeliza-elzorro
    Participant

    Ludzie głosują nogami – jak się nie podoba, to niech nie czyta. 😉

    Nie ma co sobie strzępić nerwów i zużywać klawiatury – a wymiana klawiszy jednak kosztuje 🙂

    Zgadzam się, że pairing powinien dziać się w drugiej części szkoły (crush), a jakieś konkretne działania, jak Hermiona jest już pełnoletnia. Co do zasadności – dziewczyna jest nad wiek dojrzała, czarodzieje żyją dłużej, więc te 20 lat różnicy nie jest jakieś straszne.

    #10106
    elka91
    Participant

    Ostatnio jak opowiedziałam moim znajomym o tym,  że interesuje mnie sevmione zauważyłam zależność pokoleniową: zdecydowana część młodszych moich znajomych pomimo, że nie są nawet fanami HP nie miała nic przeciwko, podczas gdy starsi ode mnie (mam 32 lata) od razu mnie linczowali. Główny powód – różnica wieku. Zabawnym jest fakt, że jeden z nich był w związkach z dziewczynami młodszymi od niego o 11 lat, notabene odbywającymi praktyki u mnie w pracy…

     

    Tak jak zostało już powiedziane – czytam / piszę / interesuję się tym co mi się podoba. Do momentu kiedy nie jest to niestosowne (bezapelacyjnie moim zdaniem Hermiona podczas początku nawiązywania romantycznej relacji / początku fascynacji zarówno z jej strony jak i jego/ powinna być pełnoletnia) niech każdy robi co uważa.

     

    Dla mnie najpiękniejsze było to jak powiedziałam o tym, co lubię czytać mojemu mężowi. On sam jest ode mnie straszy. Powiedział: „sprawia Ci to radość i nie krzywdzisz tym nikogo – dla mnie wszystko jest ok” 🙂

Viewing 5 posts - 1 through 5 (of 5 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.