
Seyli, doskonały pomysł na temat do omówienia!
Filmów praktycznie nie oglądałam, ale w necie jest pełno zdjęć, więc wyrobiłam sobie pewne opinie.
Jeśli chodzi o Alana jako Severusa – wydaje mi się, że wiele cech „naszego fanfickowego” Severusa wzięło się właśnie od niego. Nie pamiętam teraz całego HP, ale mam wrażenie, że ten jedwabisty, głęboki głos to nie był pomysł Rowling.
Mam natomiast zastrzeżenia do faktu, że to Alan grał Severusa, który odnalazł martwą Lily i tego, który załamany płakał u Dumbledore’a. Nie dość, że sam Alan był o wiele starszy od książkowego bohatera, to w tamtym czasie musiał mieć dwadzieścia lat. Czemu przy całym budżecie, jaki miał HP, (szczególnie w ostatnich latach!!) nie wzięli do tych dwóch scen jakiegoś innego aktora?
Natomiast zupełnie nie widzi mi się David Thewlis jako Lupin… Może nie tyle aktor, ale jego charakteryzacja. Kiedy tak patrzę na niektóre zdjęcia z filmów, te długie, proste, przylizane włosy opadające na czoło i wąsik mnie odrzucają.
Nie widzi mi się też Frances de la Tour jako Madame Maxime, ale tylko dlatego, że zupełnie inaczej sobie ją wyobrażałam. Widziałam owszem, bardzo wysoką, ale przesympatycznie wyglądającą kobietę, pulchną, o matowej karnacji, czarnych włosach… na zdjęciach wygląda raczej na trupio bladą.
Ogólnie rodzina Weasleyów jest dobrze dobrana. Przyszło mi tylko do głowy, że o ile Bliźniacy okazali się doskonałym wyborem i w kolejnych latach stali się prawdziwymi „ciachami”, o tyle Ron… Już nie chodzi o to, że go nie lubię. Ale abstrahując od najbardziej oczywistego – o ile w pierwszych latach wyglądał słodko – jako chłopiec, potem, z każdym rokiem POTWORNIAŁ. W 7dmej części może z powodzeniem zastępować ghula!
Natomiast nie mam żadnych problemów z Emmą 😉